Wow! Warsztaty z horrorem!
Myli się kto myśli, że tworzenie opowieści niesamowitych może nie być dla dzieci. Ponieważ jak się okazuje, nic z tych rzeczy – młodzi twórcy nadal uwielbiają opowieści z dreszczykiem. Nie tylko o nich słuchać, ale także je tworzyć. Skąd to wiem? A stąd, że ostatnio brałem udział w niesamowitym spotkaniu…
Te grudniowe warsztaty z horrorem w Horyszowie Polskim nawet u mnie wywołały gęsią skórkę. Nie z zimna, którego u nas tej zimy akurat trudno doświadczyć, tylko z ekscytacji, jak fajne opowieści wymyślają młodzi.
Niesamowicie pomysłowe i wciągające, ale także zabawne i oczywiście straszliwe. Strrrrrraszliwe…
Co się działo na warsztatach z horrorem?!
Podczas ponad dwu godzinnego spotkania mieliśmy na prawdę sporą dawkę inspiracji oraz doskonałej zabawy! Po pierwsze – przyszli autorzy mieli okazję samemu poznać tajniki grupowego wymyślania historii oraz ich „ostrzenia”, czyli wychwytywania luk fabularnych, dopracowywania bohaterów i wątków.
Po drugie – mieliśmy wspólnie okazję poznać najbardziej skuteczne techniki pisarskie jak zasady budowania fabuły, konstruowanie scen czy poprawne budowanie sekwencji opisowych.
Efekty?
Były, są i miejmy nadzieję wciąż będą. Podobno pani Beata (polonistka, która mnie zaprosiła) już następnego dnia dostała stos historii na swoje biurko. I dobrze, wręcz świetnie, bo właśnie tak objawia się młodzieńcza werwa!
Wielkie dzięki!
Ciasteczka były wyśmienite, nauczyciele i pracownicy szkoły przyjaźni, a dzieciaki pomysłowe, uśmiechnięte i otwarte. Czy można wymarzyć sobie lepsze warsztaty z horrorem?!
Przeogromne dzięki za zaproszenie pani Beato! Mam nadzieję, że już niedługo będę miał okazję czytać opowieści rodem z Horyszowa, a nawet kupić je w pobliskiej księgarni. 🙂
A poniżej parę ujęć ze spotkania. Niestety głównie ze mną, bo RODO. 😉
